Obserwatorzy

niedziela, 31 lipca 2011

Robótki, robótki....;)

Minęło troszkę czasu jak tu byłam;
dzięki pomocy mojej koleżanki Kasi B. powstała taka oto popielniczka


a tak ozdobiłam mój kosz z papierowej wikliny;



a teraz to co mi czas zajmuje najbardziej;
spodniczki ktore obrabiamy wspolmie z mamą koronką szydełkową
terminy gonią jak zwykle, więc szydełkuje, szydełkuje i jeszcze raz szydełkuje......






... i bardzo przepraszam że tak zaniedbałam Wasze blogi , postaram się wszystko nadrobic:)
Obiecuje odwiedziny i komentarze:)))

9 komentarzy:

Maria i Ola pisze...

Aż szkoda taką śliczna popielniczkę brudzić popiołem.
Kosz także jest bardzo ładny.
Życzę wytrwałości w szydełkowaniu. Pozdrawiam

Kasia :) pisze...

Popielniczka i koszyk cudne,wytrwałości w szydełkowaniu życzę.

Juta pisze...

Też pomyślałam że tej popielniczki aż szkoda używać.Koszyczek bardzo fajny.Nie zawsze możemy robić tylko to co nam sprawia przyjemność.Za pięknie by było w życiu:)))Wszystkie chyba o tym wiemy.Ja na pewno.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.

visana pisze...

Wspaniała popielniczka,koszyk cudowny az nie mogę uwierzyc że to z papierowej wikliny:)pozdrawiam

Zula pisze...

Same śliczności :)
Pozdrawiam

evejank.blogspot.com pisze...

śliczna ta koronka. Popielniczka i koszyczek też. Opanowałaś chyba już technikę papierowej wikliny do perfekcji.

Anonimowy pisze...

Bardzo fajnie wychodzą Ci te plecionki. Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Koszyczek bardzo mi się podoba, ale...popielniczka chyba bardziej...sam juz nie wiem, bo obie rzeczy bardzo fajne:) pozdrawiam!

Wanda pisze...

Ja jeszcze nie widziałam z bliska takich plecionek z papieru, fajnie wyglądają!Pozdrawiam:)