W poniedziałek tydzień temu wróciłam z urlopu z przepięknej i bardzo urokliwej Stegny,
a dopiero dzisiaj znalazłam chwilkę by usiąśc przy kompie:)
Z wyjazdu zamieszczę mój ukochany zachód słońca;
i jeszcze fotka zrobiona na Mierzeji Wiślanej;
i oswojony dziczek w Krynicy Morskiej;
zazwyczaj wyjeżdzając zabieram ze sobą coś na niepogodę,
tym razem wzięłam ze sobą obrus do haftu, który zaczęła haftowac moja mama ponad 30 lat temu,
mama wyhaftowała na nim tulipany które mi się nie bardzo podobały, więc po swojemu dołożyłam winogrona, które z kolei nie bardzo pasowały ;)))
I otrzymałam taki oto bałagan wiosenno- jesienny;
Tak więc wyjazd nie był całkiem leniwy ha...ha...ha...
A w domciu zrobiłam jeszcze taki komplecik świeczniczków decu;
9 komentarzy:
Piękne zdjęcia!
W tak cudnym miejscu urlop musiał się udać.
Pozdrawiam:)
Śliczne świeczniki, że też nawet na urlopie nie mogłaś się obyć bez igły :)
Przepiękne te zachody słońca...ale już dawno nie widziałam na żywo takich widoków:( Byłam parę razy w Jantarze na wczasach, często jeździliśmy do Stegny (Stegien). Pozdrawiam serdecznie:)
Pracowita z Ciebie kobietka. Obrus ma swój urok i moim zdaniem motywy pasują. Świeczniki bardzo ładne. Zachody zapewne romantyczne, szum morza słyszałam w tym roku tylko z telefonu, w trakcie rozmowy. Ach, jak to uspakaja.
Prześliczny zachód słońca..tak dawno nie byłam nad morzem.
Wdzięczne delikatnie ozdobione świeczniki, cudne! Obrusik też.
Pozdrawiam.
Przepiękne te zachody słońca."Bałgan wiosenno jesienny" też urokliwy.No ale świecziki to ukoronowanie tych ślicznych prac.Bardzo mi się podobają
Pozdrawiam bardzo serdecznie..
Świeczniki eleganckie, no super!Pozdrawiam
Słońce pięknie zachodziło :) Robótki też Ci fajnie wyszły. Pozdrawiam :)
pieknie to wszystko sie prezentuje:)
Prześlij komentarz