Trafiły mi sukienki do haftu, więc nie mam czasu praktycznie na nic, gdyż w naszej firmie wszystko ma byc na wczoraj..........:)
Dlatego zaprezentuje dzisiaj serwetki kolorowe, które robiłam już jakiś czas temu;
ta serweta już dawno nie jest w moim posiadaniu
a tą zostawiłam dla siebie :)
a tak ozdabiam sukienki dla firmy w której pracuje:)))
Przepraszam za jakośc zdjęc, aczkolwiek fotografa to ze mnie nie będzie:)
Obserwatorzy
sobota, 30 kwietnia 2011
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
Prawie po Świętach- przedświątecznie:)
Święta dobiegają końca, jutro do pracy, więc można jeszcze na spokojnie opisac (obfocic) miniony tydzień:)))
W miniony poniedziałek byłam w Warszawie, odwiedziłam następujące miejsca i poczyniłam takowe zakupy;
naoglądałam się sznurkowych cudeniek na blogu Juty, które to spędzały mi sen z powiek, więc nakupilam sznurka i wymęczyłam takiego oto stworka
i tak napewno nikt nie zgadnie co to miało byc, ale ja i tak jestem szczęśliwa;)
Juto nie pogniewaj się że próbuje odgapic Twoje zwierzątka, ale są tak piękne że nie mogłam się oprzec:)))
W Passgali dokupiłam jeszcze komplet czółenek( chociaż 7 już miałam,choroba zawodowa), opakowanie muliny (50 szt) i szydło 10.
Szydło 10 również już wypróbowałam, zrobiłam lamówkowe pózderko na drobiazgi i koszyczek, ale jeszcze nie mam koncepcji jak je ozdobic, na razie wyglądają tak;
Odwiedziłam jeszcze antykwariat na Pl. Szembeka, gdzie zaopatrzyłam się w taką oto "fachową literaturę"
mam nadzieję że nie będzie ona zajmowała tylko miejsca na półce;)
Swoje zakupy zakończyłam w podziemiach dworca centralnego, gdzie obłowiłam się w dosłownym znaczeniu tego słowa, prasą robótkową,
a szczęście tym razem mi dopisało; kiedyś na którymś z forum kobietki pisały że można tam dostac zagraniczne czasopisma dostępne w naszych Empik'ach,ale dośc drogie, do tej pory nic takiego nie udało mi się spotkac, aż do teraz, gdzie było ich naprawdę mnustwo po złotówce.
Więc ze stolicy wróciłam obładowana i szczęśliwa;)
A teraz troszkę z innej beczki;
próbowałam kiedyś swoich sił w robieniu kwiatów z bibuły, które to mnie bardzo fascynują- ale z marnym skutkiem, więc na niedzielę palmową kupiłam takie oto palmy;
taką dla siebie,
a taką dla mojej mamy,
a dalej jest palma mamy w towarzystwie dwóch hiacyntów, które rozkwitły tuż przed Świętami.
W miniony poniedziałek byłam w Warszawie, odwiedziłam następujące miejsca i poczyniłam takowe zakupy;
naoglądałam się sznurkowych cudeniek na blogu Juty, które to spędzały mi sen z powiek, więc nakupilam sznurka i wymęczyłam takiego oto stworka
i tak napewno nikt nie zgadnie co to miało byc, ale ja i tak jestem szczęśliwa;)
Juto nie pogniewaj się że próbuje odgapic Twoje zwierzątka, ale są tak piękne że nie mogłam się oprzec:)))
W Passgali dokupiłam jeszcze komplet czółenek( chociaż 7 już miałam,choroba zawodowa), opakowanie muliny (50 szt) i szydło 10.
Szydło 10 również już wypróbowałam, zrobiłam lamówkowe pózderko na drobiazgi i koszyczek, ale jeszcze nie mam koncepcji jak je ozdobic, na razie wyglądają tak;
Odwiedziłam jeszcze antykwariat na Pl. Szembeka, gdzie zaopatrzyłam się w taką oto "fachową literaturę"
mam nadzieję że nie będzie ona zajmowała tylko miejsca na półce;)
Swoje zakupy zakończyłam w podziemiach dworca centralnego, gdzie obłowiłam się w dosłownym znaczeniu tego słowa, prasą robótkową,
a szczęście tym razem mi dopisało; kiedyś na którymś z forum kobietki pisały że można tam dostac zagraniczne czasopisma dostępne w naszych Empik'ach,ale dośc drogie, do tej pory nic takiego nie udało mi się spotkac, aż do teraz, gdzie było ich naprawdę mnustwo po złotówce.
Więc ze stolicy wróciłam obładowana i szczęśliwa;)
A teraz troszkę z innej beczki;
próbowałam kiedyś swoich sił w robieniu kwiatów z bibuły, które to mnie bardzo fascynują- ale z marnym skutkiem, więc na niedzielę palmową kupiłam takie oto palmy;
taką dla siebie,
a taką dla mojej mamy,
a dalej jest palma mamy w towarzystwie dwóch hiacyntów, które rozkwitły tuż przed Świętami.
środa, 20 kwietnia 2011
Życzenia Świąteczne........
Do Świąt zostało jeszcze kilka dni, a ja już chcę wszystkim do mnie zaglądającym blogowiczkom złożyc życzenia Świąteczne.Otóż jutro po pracy wybywamy z mężem do mojej mamy i praktycznie będę odcięta od internetu.Tak więc życzę:
Zdrowych, radosnych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy,
Smacznego jajka i mokrego Dyngusa,
Jak również opieki i błogosławieństwa,
Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa.
środa, 13 kwietnia 2011
Jeszcze Świątecznie :)
Robiłam mój pierwszy koszyczek kwiatowy na styropianowym jaju
miałam troszeczkę za cienki drucik na kabłączek...... ale mądry po szkodzie;)
I zrobiłam jeszcze jedno jajo frywolne, tym razem nie na wydmuszce tylko na jaju styropianowym,
jest większe i ładniej się prezentuje,
oczywiście moja pomocnica też musiała zostac umieszczona na blogowej fotce:)))
miałam troszeczkę za cienki drucik na kabłączek...... ale mądry po szkodzie;)
I zrobiłam jeszcze jedno jajo frywolne, tym razem nie na wydmuszce tylko na jaju styropianowym,
jest większe i ładniej się prezentuje,
oczywiście moja pomocnica też musiała zostac umieszczona na blogowej fotce:)))
czwartek, 7 kwietnia 2011
Jajeczka fry :)
Do czerwonego frywolnego jaja dorobiłam jeszcze dwa, niebieskie i brązowe,
schemaciki zamieścił Renulek na swojej stronce.
Dwoma czółenkami posługiwałam się dopiero pierwszy raz, troszkę ciężko mi szło ale w efekcie końcowym jaja mi się podobają:)
A tak wygląda tegoroczny kurnik mojej Mamy ;)))
Co prawda z aparatem załapałam się już tylko na połowę, gdyż drugie tyle już zdążyła rozprowadzic:)
I jeszcze takie cuś;)
Zrobiłam toto w ubiegłym roku jako jajo wiązane na kokardkę, ale coś mi w tym było nie tak,
więc teraz ukrochmaliłam i zrobiłam z tego osłonkę na flakonik.
Tak wyglądało wcześniej:(
schemaciki zamieścił Renulek na swojej stronce.
Dwoma czółenkami posługiwałam się dopiero pierwszy raz, troszkę ciężko mi szło ale w efekcie końcowym jaja mi się podobają:)
A tak wygląda tegoroczny kurnik mojej Mamy ;)))
Co prawda z aparatem załapałam się już tylko na połowę, gdyż drugie tyle już zdążyła rozprowadzic:)
I jeszcze takie cuś;)
Zrobiłam toto w ubiegłym roku jako jajo wiązane na kokardkę, ale coś mi w tym było nie tak,
więc teraz ukrochmaliłam i zrobiłam z tego osłonkę na flakonik.
Tak wyglądało wcześniej:(
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Wielkanocnie;)
I znów wzięłam się troszkę za ozdoby Świąteczne,
na pierwszy plan idzie zając, którego to zrobiłam dla siebie na stół Wielkanocny
a tak wyglądają moje zwierzaki w "rozsypce".....
dalej idą sklecone przeze mnie stroiki....
na pierwszy plan idzie zając, którego to zrobiłam dla siebie na stół Wielkanocny
a tak wyglądają moje zwierzaki w "rozsypce".....
dalej idą sklecone przeze mnie stroiki....
Subskrybuj:
Posty (Atom)