Po wiklinowych warsztatach i kilku dniach odpoczynku, postanowiłam spróbowac sama czy z tej nauki coś mi jeszcze zostało:)))
Zrobiłam flakon na bazie rurki po taśmie suwakowej....
pociągnęłam go lakierobejcą w kolorze "amerykańskiego klonu", ale z efektu nie jestem zadowolona gdyż przebijają literki z papieru.
Kupiłam więc farbę w sprayu w podobnym kolorze i spróbuję jeszcze pomalowac farbą i jeszcze raz po wierzchu pociągnąc tą lakierobejcą w celu nadania połysku, jaki będzie efekt - zobaczymy.........)
W ubiegły czwartek byłam w pracowni koronkarskiej w Sitniku, gdzie to Pani Asia prowadzi zajęcia koronkarskie z dziecmi
oprócz tego mają tam obszerną bibliotekę i jeszcze inne panie robią prześliczne kwiaty z bibuły
natomiast na ostatniej fotce pod wystawą zbioru ksiąg o Papieżu Janie Pawle II, leży serweta lniana obrobiona koronką szydełkową z nici lnianych.
8 komentarzy:
Piękny jest ten flakon, bardzo mi się podoba,nie narzekaj:) złapałaś bakcylka, co? Moje wyroby z wikliny papierowej nie nadają się do pokazania, niestety chyba to nie dla mnie:(((
Fajne takie zajęcia wśród książek! Pozdrawiam bardzo gorąco :)
Super flakonik Ci wyszedł. Gratuluję kolejnego talentu.
Ja właśnie takich nici lnianych, jak na tej koronce, poszukuję na firankę dla siebie.
Pozdrawiam:)
Guga - papierowa wiklina NAPEWNO JEST DLA CIEBIE, to jest całkiem proste jeśli nam ktoś przystępnie pokarze i wytłumaczy, jeśli masz skypa będziemy mogły się połączyc i wszystko co wiem Ci pokarzę.
Terra te panie mają włąsny len bo uprawiają go na własne potrzeby i chyba raczej nie jest na sprzedaż.
Pozdrawiam WAS gorąco!!!
Kochana,widzę że sobie tą poprzeczkę podnosisz coraz wyżej.Czyli apetyt rośnie w miarę jedzenia.Świeżutko po kursie robisz takie piękne rzeczy.I już gonisz za następnymi cudeńkami.Ta serweta lniana jest przepiękna.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę zadowolenia w poszukiwaniach nowości.
slicznie wyszlo :)pozdrawiam:)
Witaj po raz pierwszy-mnie sie bardzo podoba:)We wczesniejszych postach urzekły mnie serwetki i...szydełkowy nenufar.Pozdrawiam cieplutko i zapraszam:)
Super Ci wyszedł ten flakon. Moje koszyki widziałaś? Lepiej nie narzekaj. Moje są koślawce, ale w końcu to pierwsze w życiu. Fajne takie warsztaty. Pozdrawiam
Widać, że dużo skorzystałaś z tych warsztatów. Flakon super!Pozdrawiam
Prześlij komentarz