Obserwatorzy

poniedziałek, 28 lutego 2011

Małymi kroczkami, powoli.....Święta idą......

....i tak właśnie powoli i z oporami zrobiłam pierwszy w tym roku stroik wielkanocny


zrobiłam już troszkę więcej szydełkowców na stroiki , ale jakoś koncepcji brak.....



.... a teraz troszkę z innej beczki, po operacji mojej Melki, pytały dziewczyny o jej stan zdrowia- a ja dziś odpowiem już śmiało że wszystko w porządku, a na dowód pokarzę fotki mojej małej psotnicy.......






tak właśnie pomagała mi dziś robic koszyczek z lamówki na kordonki, koszyczka jeszcze nie wykończyłam więc się jeszcze nie pochwalę.

Dziękuje kochane za odwiedziny mojego bloga, pozdrawiam Was gorąco i serdecznie zapraszam...........:)))

piątek, 25 lutego 2011

Frywolnie.....

Po drutach i szydełku, zapachniało mi choc na chwilkę czółenko i takim sposobem powstały prościutkie  kolczyki. Co prawda to już drugie ale pierwszych nie sfociłam.....


A to naszyjnik który robiłam duuuuuuuuużżżżżżżooooo wcześniej


Natomiast ten komplecik zrobiłam znajomej w prezencie

czwartek, 24 lutego 2011

Paputki raz jeszcze....

Znajoma jak zobaczyła moje paputki od razu się w nich zakochała, a że na dniach zostanie babcią - zamówiła podobne. Przyniosła mi włóczkę szarą żebym coś jej do tego koloru dobrała, dodałam jej do tego cieniowane bordo, ale i tak miałam wrażenie że są takie bardzo smutne, a przecież maluszek powinien miec wesolutkie ubranko więc zrobiłam jeszcze bordowe wykończenie


.... a efekt końcowy- jest taki ? 
Myślę że powinny się podobac , no ale zobaczymy.

czwartek, 17 lutego 2011

Paputki

Jakiś czas temu buszując po necie natknęłam się na jakiejś rosyjskiej stronce na świetne "paputki".
Cały czas one za mną "chodziły", ale jakoś nie miałam natchnienia żeby się za nie zabrac, a całkiem przypadkiem natrafiłam na taki fajny blog i wreszcie sięgnęłam po druty.....a oto efekt.....

...co prawda kolory na zdjęciu nie odpowiadają rzeczywistości, jest to bowiem ciemne bordo z jasnym różem a tu wygląda jakby to był brąz, no....... ale trudno.
W dalszej kolejności pomału już schodzą zamówione kurki wielkanocne:



A na koniec jeszcze wynik mojego wypadu do Lidla :)

środa, 16 lutego 2011

Komplecik

Nie tak dawno temu prezentowałam przekręcony komin, a wyszedł on mi dzięki temu że zaczęłam robic bluzeczkę ale jak się okazało nabrałam za dużo oczek a że nie lubię pruc - wyszedł komin.
Teraz do tego komina dorobiłam bluzeczkę i mam całkiem fajny komplecik.....


a sama bluzeczka wygląda tak...


Zważywszy że dawno nic większego nie robiłam to i tak jestem zdziwiona że tak szybko mi to poszło.:)

wtorek, 15 lutego 2011

Szyjogrzej

Wydziergany na szydełku jeszcze w ubiegłym roku, leżał sobie spokojnie w mojej robótkowej szafeczce całkowicie zapomniany.....aż do teraz kiedy to uznałam że należy tam zrobic porządki:)


Mój szyjogrzej spinany jest broszką, również wykonaną na szydełku.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Nadal drutowo....

Korzystając z okazji że siedzę w domu opiekując się Melciusią, skończyłam właśnie komin dla koleżanki

 





a w międzyczasie zrobiłam jeszcze taką oto plecionkę na szyje






WSZYSTKIM ZAKOCHANYM ŻYCZĘ DUŻO..... DUŻO MIŁOŚCI
A WSZYSTKIM SAMOTNYM ZAKOCHANIA

sobota, 12 lutego 2011

Chwile grozy......

.......przeżyła dzisiaj moja Melciusia, dzisiaj o godz. 12 miała przeprowadzoną sterylizację, automatycznie z żywej wszędobylskiej kici stała się małą kupką nieszczęścia.
Wybudziła się dośc szybko i zaczęła nieporadnie chodzic. 4.5godz. po zabiegu poszla do miseczki i troszkę zjadła.

Mam więc nadzieje że szybko wróci do zdrowia, Pan Doktor założył jej kamizelkę, a moja mała kruszynka za wszelką cenę chciała się jej pozbyc




a tutaj mój maluszek smacznie śpi w swoim kocim łóżeczku


a teraz towarzyszy mi podczas pisania śpiąc na moich kolanach :)

wtorek, 8 lutego 2011

"Historia prawdziwa"

Czy wierzę w horoskopy?....trudna jest odpowiedź na to pytanie, ale na pewno lubię je czytac.

A w odpowiedzi na CANDY- WYZWANIE u Terry opowiem pewną historię;
Gdy byłam 5-im dzieckiem, zostałam potrącona przez pijanego motocyklistę, czekała mnie długa rekonwalescencjia a w między czasie rodzice wywalczyli jakieś tam odszkodowanie.
Z tej racji dostałam później od nich złoty pierścionek.
W tamtych czasach złoto głównie było przywożone z byłego Związku Radzieckiego, tak więc i oczka w biżuterii
były z naturalnych kamieni. Mój pierścionek posiada ślicznie oszlifowany ametyst.

Na początku nosiłam go tylko od święta, z czasem całkowicie przestałam się z nim rozstawac- nie zdejmowałam go nawet na noc.
Z czasem jako dorosła już pannica zauważyłąm  coś dziwnego; a mianowicie że bardzo często w nocy z piątku na sobotę sny mi się sprawdzają i nie to że jakieś przesłanie, tylko dosłownie, jak się przyśniło tak było.
Wtedy zaczęłam się troszkę interesowac "mocą" kamieni.Okazało się że ametyst posiada taką właśnie "moc", tylko że nie wszyscy posiadacze ametystu mogą tego doświadczyc.
Poczułam się w jakiś sposób wyróżniona, a z drugiej strony zaniepokojona że mogę się dowiedziec jako pierwsza o czymś strasznym np. śmierci kogoś bliskiego.
Pierścionek ten noszę cały czas ale już nie tak często jak kiedyś i nie sypiam w nim.
Ale wiem napewno że zjawiska niewyjaśnione są tuż obok nas.

poniedziałek, 7 lutego 2011

Kolejne wyróżnienie....

....dostałam od Antoniny, przyznam że nie sądziłam że w tak krótkim czasie zajrzy do mnie tyle osób ( kochane bardzo Wam dziękuje ) a co dopiero - wyróżnienia, o nich to nawet nie śmiałam marzyc.
Antonino bardzo... bardzo Ci dziękuje.


Zgodnie z tradycją przekazuje je następnym 10 blogom;

1. lubieleniuchowac
2.bond-mary
3. koronekczar
4. casada27
5. moje małe robótki:)
6.artresaniastresarroyenses
7. handmadebyalex 
8. unmundodefantasia-luzdelunna 
9. annawia
10. nelitenewa64

Oto zasady przekazywania i przyznawania kolejnym osobom;
1. Podziękuj za wyróżnienie.
2. Umieśc u siebie link do osoby , która Cię wyróżniła.
3 .Umieśc u siebie logo wyróżnień.
4 .Przekaż nagrodę do 10 blogów.
5. Umieśc linki do tych blogów.
6.Powiadom o tym nominowane osoby.
Życze udanej zabawy :)))

piątek, 4 lutego 2011

Szydełko, szydełeczko.....

.....które w tej chwili "macha" wielkanocne już kurki,
kilka ładnych miesięcy temu "machnęło" troszkę biżuterii.
Zdjęcia są złej jakości, robione telefonem, z tego względu że częśc tych rzeczy poszła do ludzi- zamieszczę
takie, jakie posiadam



komplecik ze złotego sznurka i drewnianych koralików


ten natomiast z czarnego kordonka i czarnych koralików , co na tym zdjęciu jest prawie nie widoczne:)


kolczyki z zielonego rexora i bursztynów, był do nich jeszcze wisior ale nie zdążyłam go sfocic


biżuteria "Panny Młodej" ale mnie się podoba chyba najbardziej z moich biżuteryjnych wytworów.



Na razie warsztat z biżuterią zamknięty a ja mam dwie rozpoczęte prace, jak już wspomniałam wcześniej kurki i bluzeczkę na drutach w komplecie do mojego komina :))))