Jak dopadłam do tego ficowania, to normalnie jak do miodu
(tak mówią bo ja osobiście miodu nie znoszę he.... he.... he......)
tak więc wyszła jeszcze taka kwoczka,
i pisklęta.
Praca z filcem jest bardzo fajną rzeczą, więc oczywiście polecam wszystkim którzy jeszcze nie spróbowali:)))
# # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # #
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM MNIE ODWIEDZAJĄCYM:)))
11 komentarzy:
Ale kuraczki! Bardzo fajne! Wiesz co akwarium na Twoim blogu przysłania część wpisu, więc jakbyś mogła je troszkę zmniejszyć, albo przesunąć gdzieś żeby nie przeszkadzało :) Pozdrawiam!
Śliczne!!! A ja miód uwielbiam:) Właśnie, to akwarium...alex ma rację:) Pozdrawiam Cię i miłego dnia życzę:)))))
Śliczne,milusie,urocze!Pozdrawiam.:)
Śliczne i kwoczka i kurczaczki.Pozdrawiam.
Piękne kurki!
Kurczaki cudne a kwoka powala na kolana.Pozdrawiam wiosennie.
Bardzo ładne!
Jakie cudne te filcaczki,takie inne ja wszystkie :) pozdrawiam.
Jakie śliczne filcowane kureczki
Hej dziewczyny, dziękuję za uznanie i wedle życzenia przenoszę akwarium w inne miejsce, bardzo się cieszę że do mnie wpadacie i jesteście szczere bo w dziesiejszym świecie panuje głównie fałsz i obłuda ,
serdecznie Was pozdrawiam i zapraszam :))))
Naprawdę śliczne, a filc bardzo fajny:)
Prześlij komentarz